Friendly Fire

Pełna wersja: Zeus 22.07
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Zaklepuje godzine 20 na zeusa na ACE.
Chętni do gry proszeni są o pojawienie się około 19:30, wtedy podam więcej info co do misji.
Małłłłłłłłłłłłłcin zupdatował Achillesa?
Podsumowanie.
Dzięki że tak "tłumnie" przybyliście, wystartowaliśmy dość szybko bo misje zaczałem robić juz przed 19.
Przezbrojenie dosyć sprawne, szybki briefing i go.
Pierwszy cel poszedł dosyć szybko, sprawnie się uporaliście z pojazdami i piechotą, szkoda że straciliście swoje m1117.
Z drugim celem było już gorzej. Straty były kolosalne, moim zdaniem nie zostały wykorzystane pełne możliwości arty (można było nią wyczyścić checkpointy, znajdujące się tam tigry najbardziej Was kasowały).
Podobno Niezależny ładnie ogarnął dowodzenie, Ronin wręcz odwrotnie.

Plusy
-szybkie ogarnięcie i wyruszenie
-dobre dowodzenie grupą szturmową
-wykonanie obu zadań

Minusy
-ogromne straty (wiem, ciężko było ich uniknąć przy takim przeciwniku, tu mogła jednak pomóc ta artyleria)
-strata m1117
-słabe ogarnięcie w teamie zwiadowczym

Tyle ode mnie

Misja bez zarzutów, dość intensywna, ogółem na plus.
Odniosę się bardziej do dowodzenia, bo moim zdaniem zasługuje na pochwałę. Pan Niezniszczalny ogarniał jednocześnie stanowisko SL i TL i poradził sobie nadzwyczajnie dobrze. Wszystko było na tyle zorganizowane, że nie dało się odczuć chaosu jak ostatnim razem (przynajmniej w drużynie szturmowej). Dowodzenie przede wszystkim bardzo przytomne. Pan dowódca niemal do końca wiedział jak wygląda sytuacja, panował nad nią i reagował w odpowiednim czasie. Drużyna przy nim nie panikowała, sprawiała wrażenie, że wie co robi, wie co ma robić i znajdowała się w większości czasu tam gdzie powinna.
Minusem w dysponowaniu zasobami może być brak dostatecznego wykorzystania arty, ale moim zdaniem przykrywa to zupełnie sytuacja w której przy ograniczonej amunicji likwidowane były bardzo skutecznie zarówno patrole piechoty jak i pojazdy opancerzone przeciwnika. Nie winiłbym tu NieZaleznego, bo i tak miał nadmiar taktycznych obowiązków, no chyba że wyznaczyłby na początku misji kogoś do koordynowania arty.

[spoiler=Ciastko dla Niezniszczalnego][Obrazek: cookies.png][/spoiler]

Co do Ronina to powiem tyle, że przy jego braku doświadczenia i orientacji dowodził adekwatnie do tychże atrybutów. Nie rozumiem śmiałości i odwagi podejmowania się funkcji TL, zwłaszcza w drużynie gdzie nie ma Ci kto podpowiedzieć w razie czego. Cechy na przyszłego dowódcę wydaje mi się, że są, ale może najpierw trochę ogrania.