• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[JO | 04.08.2018] Szklany zamek
#21
morze rezerwa
[Obrazek: CYZRFcP.png]
  Odpowiedz
#22
https://gfycat.com/HauntingVengefulAsianwaterbuffalo
https://gfycat.com/FloweryPossibleChimpanzee
https://gfycat.com/BonyEnormousIcelandgull
https://imgur.com/a/L5PP6mm
https://steamuserimages-a.akamaihd.net/u...694FD6400/
https://steamcommunity.com/sharedfiles/f...1465772129
https://steamuserimages-a.akamaihd.net/u...6CC1633C6/
https://steamuserimages-a.akamaihd.net/u...29A3B95BE/
https://steamuserimages-a.akamaihd.net/u...E549F3DE4/
https://cdn.discordapp.com/attachments/4...n_boyo.png Wersja z Michaelem Bayem
[Obrazek: 4AHEmRz.jpg]
  Odpowiedz
#23
https://www.youtube.com/watch?v=7aDFl4oaowMp
Never spend 6 minutes doing something by hand when you can spend 6 hours failing to automate it ~Zhuowei Zhang
[Obrazek: NTFSyLu.gif]
  Odpowiedz
#24

Podsumowanie.
Małe problemy techniczne z task forcem, które były spowodowane zmianą teamspeaka i pewnymi niedopowiedzeniami przesunęły start misji o dobre 40 minut. Całe szczęście gracze byli dość cierpliwi a pierwotny start zaplanowany był na tyle wcześnie, że cała misja zakończyła się o przyzwoitej porze.
Frekwencja była zgodna z przewidywaniami (chyba 35 osób jeśli dobrze pamiętam, w tym jedna musiała opuścić serwer w połowie rozgrywki ze względu na problem z łączem). 

Jako HQ starałem się rozgrywać wszystko dość dynamicznie, mając cały czas z tyłu głowy, że mamy do wykonania dwa cele i nie mamy do dyspozycji żadnych pojazdów. Dlatego też po naprawdę ładnym desancie z powietrza (4. link w poście Wadnego, ss autorstwa NieZaleznego) wszystkie drużyny dość sprawnie się przegrupowały i pierwsze, które były w gotowości wysłane zostały do zajęcia wysuniętych pozycji. Na dropzonie dłużej pozostała jedynie drużyna wsparcia AT, aby mieć czas na zabranie swoich gratów ze zrzuconej skrzyni. 

Podejście pod pierwszy cel udało się niemal idealnie. Wszystkie drużyny przesuwały się wg zaleceń. Plan zakładał, aby przed zajęciem pozycji do szturmu część plutonu zawsze pozostawała w ruchu i była osłaniana przez pozostałą część, która znajdowała się już na wyznaczonych pozycjach.
Po kilkunastominutowym marszu udało nam się zająć bezpiecznie pozycje na północ od celu "Glass", z jedną drużyną próbującą podejść bliżej umocnień od wschodu. 
Atak rozpoczęła sekcja AT niszcząc od razu dwa największe zagrożenia w postaci t-72 oraz Shilki schowanych za umocnieniami. Szybko niestety okazało się, że amunicji posiadamy zbyt mało, żeby unieszkodliwić wszystkie pojazdy opancerzone na dystans. Przez dłuższy czas trwało ostrzeliwanie umocnień wroga z północy. Glass-2 próbowało podchodzić bliżej od wschodu, ale natrafili niestety na silny opór ze strony okopanej BTR-ki. Glass-2 udało się uszkodzić jej wieżyczkę z wyrzutni AT-4, ale mimo to przez jakiś czas pozostawała nadal aktywna, uniemożliwiając podejście bliżej także drużynom z północy. 
Na domiar problemów nad celem pojawił się helikopter wroga w postaci Blackhawka, który zaczął przygważdżać kilka naszych drużyn ostrzałem z działka pokładowego. Po chwili udało się odpowiedzieć ogniem w jego stronę, przez co ten spanikował (być może załoga została ranna) i rozbił się jakieś 1,5km dalej.
W momencie poszukiwania rozwiązania problemu z BTR-ką, 4 drużyny dostały rozkaz flankowania "prawą" stroną (od zachodu). Najdalej wysunięta drużyna Glass-1 wpadła przez to pod ostrzał dział ppanc i zaczęła wycofywać w popłochu w przeciwnym kierunku, oddalając się od pozostałych prawie na kilometr. Tam napotkali niestety kolejny opór i z komunikatów na radiu wynikało, że zostali w tragicznej sytuacji unieruchomieni bez medykamentów i możliwości wsparcia.
W tym czasie HQ udało się uzyskać od "Mighty Papi" niezbędne wsparcie artyleryjskie od pobliskiej floty okrętów. Po 2 salwach BTR został unieszkodliwiony i scalone drużyny Goliat-1 i Glass-2 zaczęły wreszcie penetrować kompleks od wschodu.
Glass-3 oraz Goliat-2 operując na niemal otwartym terenie na północy zaczęły nieco obrywać, ale po chwili udało im się także ruszyć naprzód. Glass-1 jakimś cudem wydostało się z pułapki i także dzięki wsparciu artylerii dołączyli do reszty.
Objectiv Glass z jakiegoś powodu udało się zająć bez strat w ludziach, jednak zostaliśmy praktycznie bez zaopatrzenia. Po nawiązaniu kontaktu z Mighty Papi dostaliśmy informację, że nasze c-130 z zaopatrzeniem zostało zestrzelone i rozbiło się prawdopodobnie gdzieś nad zatoką Pefkas, więc istnieje szansa, że uda nam się wyciągnąć coś z jego zgliszczy. Zebraliśmy więc to co wróg pozostawił na ziemi, i w zdobycznych pojazdach, po opatrzeniu rannych wyruszyliśmy z nadzieją na poszukiwanie rozbitego samolotu. Drużyna Goliat-2 dość szybko spostrzegła wysoki słup dymu i wraz z Glass-3 przystąpili do odbicia crashsite'u z rąk przeciwnika, gdyż pojawiły się przy nim uprzednio patrole wroga.
Niestety z załogi samolotu nikt nie przeżył. Lądowanie wyglądało na dość miękkie, bo skrzynie z zaopatrzeniem nie były mocno naruszone, jednakże z załogą prawdopodobnie rozprawił się wrogi patrol. 
Po przegrupowaniu i przezbrojeniu ruszyliśmy dalej. Na zwiad została wysłana drużyna wsparcia przez to, że udało im się najsprawniej zorganizować. Z drugiej strony zwiad miało przeprowadzić Glass-1, ale był jakiś problem komunikacyjny i pomylili kierunki. Cały pluton rozpoczął zajmowanie pozycji na wzgórzach na północny-wschód od kolejnego celu. Niestety w trakcie tego manewru zostaliśmy wykryci przez wroga i musieliśmy szybciej odpowiedzieć ogniem. Standardowo sekcja AT szybko puściła swoją salwę z Javelinów pozbywając się największych zagrożeń. Dzięki temu, że crashsite był niedaleko tym razem mogliśmy uzupełniać zaplecze rakiet ppanc. 
Wymiana ognia była równie intensywna co na pierwszym celu. Mocno oberwał Goliat-2, przez co medycy ledwo nadążali z robotą. Glass-1 dostało rozkaz podejścia od wschodu, jednak dość szybko utknęli w miejscu przez duży opór. W tym czasie Glass-3 ruszyło na prawą flankę i udało im się podejść przeciwnika blisko od północy.
Jeszcze w trakcie szturmu wsparcia udzielała nam artyleria, która pomogła po raz kolejny drużynie Glass-1 w torowaniu drogi podejścia. Niestety z jakiegoś powodu pod samą salwę wszedł jeden z liderów drużyny Glass-1, znajdując się samemu w kompleksie wroga i udając Stevena Seagal'a, który kulom się nie kłania a tym bardziej pociskom z artylerii (screen dzięki uprzejmości Dj Rolnika - klik).

...
Niestety w tym momencie mój internet zawiódł i nie byłem świadkiem wydarzeń po wejściu na drugi cel.

Krótko o pozytywach i negatywach - dobrze przygotowana misja, dziękuję serdecznie Panu Wrr. Odbiór misji też dobry, a to najważniejsze. Myślę, że zagramy w tym gronie jeszcze nie raz. Krytycznie jedynie mam jak zwykle kilka uwag do siebie, ponieważ nie wziąłem pod uwagę wszystkiego manewrując na polu walki (chodzi o dostępność medyków i przeznaczenie drużyn). Mimo to dowodziło mi się naprawdę dobrze i organizacja była na bardzo dobrym poziomie. Czysta przyjemność współpracować z takimi ludźmi podczas coopa.
Krytycznie trochę bardziej też do reprezentacji naszej grupy - nie było źle, ale dowodzenie/liderowanie znów trochę zawiodło. Pan Szynka poradził sobie może nie najgorzej, ale drużyny z Terichem kilka razy podniosły mi ciśnienie. Myślę, że może być lepiej następnym razem...
Tak naprawdę to ja jestem Makarov
  Odpowiedz
#25
https://www.youtube.com/watch?v=yAztD0GL...e=youtu.be
  Odpowiedz
#26
https://viewsync.net/watch?v=yAztD0GLX0Y...&mode=solo
Never spend 6 minutes doing something by hand when you can spend 6 hours failing to automate it ~Zhuowei Zhang
[Obrazek: NTFSyLu.gif]
  Odpowiedz
#27
Poniżej w linku raport od Draco, jednego z dowódców z grupy ARHD:

http://arhd.eu/showthread.php?tid=535
Tak naprawdę to ja jestem Makarov
  Odpowiedz
#28
Chciałbym podziękować gerhexowi z bycie moją żywą tarczą kiedy go niosłem do medyka
[Obrazek: maxresdefault.jpg]
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości